poniedziałek, 20 stycznia 2020

Hello January!

No wiem, że to już końcówka miesiąca, ale tak bywa na wymianie, że brakuje czasu, a to oznacza, że nie siedzę w swoim pokoju, tylko dobrze bawię się z host rodziną lub znajomymi.

Okres świąteczny zleciał mi bardzo szybko, miałam kilka dni, że miałam doła i tęskniłam za rodziną i świętami w Polsce, ale mój host brat szybko potrafił wyrwać mnie z tych myśli wymyślając jakieś zajęcie. Logan to jeden z najmilszych chłopców, jakich kiedykolwiek poznałam. Zawsze stara się, żeby ludzie czuli się dobrze. Święta to tutaj tylko 1 dzień, nie ma tak wielkiego świętowania, jak u nas. Dzień wcześniej przyjechała host babcia z Nebraski, wieczorem mogliśmy zobaczyć, co jest w naszych skarpetach. Normalnie daje się tam małe pierdołki. Ja dostałam: ciepłe skarpetki, 2 pomadki, kule do kąpieli, krem do rąk, kartę podarunkową do Starbucksa i słodycze. 25 grudnia z samego rana, młodsze host rodzeństwo piskiem budziło wszystkich, żeby wstali bo prezenty! Rozpakowywanie trwało ponad 2 godziny, bo tu wygląda to tak, no w każdym razie w moje rodzinie, że każdy po kolei dostaje jeden prezent i rozpakowuje go i pokazuje wszystkim. Ja dostałam: sweter, 2 bluzki, kubek, 3 pary ciepłych skarpet, portfel, paletkę cieni, zestaw mgiełek, pomadki ochronne, etui na telefon i od hostów apple watcha, na którego widok mnie zamurowało. Nie spodziewałam się, że mogą kupić mi tak drogi prezent, ale z drugiej strony zrobiło mi się bardzo miło, bo wszyscy je dostali i odczułam to tak, że uważają mnie za członka rodziny, tak naprawdę.
Na obiad dodatkowo przyjechało jeszcze z 10 osób, wujki, ciotki i kuzyni, więc było wesoło. Poszliśmy też na jezioro pograć w hokeja. Tu ciągle jest zimno, więc wszystko jest zamarznięte. Bywały już temperatury poniżej -20.

Świąteczne ciastka, które daje się rodzinie i znajomym

Farma choinek

Dzieciaki zażyczyły sobie w tym roku choinkę w leśne zwierzątka

Świąteczny obiad

Nie wiem, kto stawiał te lampiony, ale wyglądało to magicznie

-16 chyba

Starsi grali w hokej, a młodsi naparzali się śnieżkami

Znowu byliśmy na stoku

1 komentarz:

  1. Świetnie, że tak się dogadujesz ze swoim host rodzeństwem! Aż miło się to czyta :)

    OdpowiedzUsuń